Polskie festiwale filmowe, które warto odwiedzić w 2024 roku

Nie każdemu wystarczy wizyta w kinie po premierze filmu. Czasem chcemy zajrzeć za kulisy, poznać wrażliwość twórców, zadać im parę pytań albo po prostu obejrzeć kilka nietuzinkowych produkcji. Z pomocą przychodzą festiwale, podczas których spotykają się aktorzy, reżyserzy i widzowie. Takie wydarzenia pewnie kojarzą się wam z Cannes lub Wenecją – kosztownymi wyprawami. Spokojnie! W Polsce możecie uczestniczyć w wielu imprezach, które zaspokoją waszego wewnętrznego kinomana. Rok 2024 zapowiada się pod tym względem obiecująco.

Jeśli chcecie przesiedzieć kilka dni w fotelu kinowym, oglądając zarówno produkcje wielkich reżyserów, jak i świeże odkrycia nakręcone przez twórców niezależnych, rezerwujcie środek wakacji. Nowe Horyzonty odbywają się w legendarnym wrocławskim kinie o tej samej nazwie, tym razem w dniach 18–28 lipca. Podczas każdej edycji można tam obejrzeć zarówno wybitne klasyki światowego kina, jak i obiecujące nowości. 

Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni to gratka dla miłośników rodzimego kina. Tutaj co roku przyznawane są Złote Lwy. Wydarzenie pozwala poznać produkcje, które w następnych miesiącach będą kształtować wyobraźnię polskich widzów. Tylko w 2023 roku mogliśmy tam obejrzeć „Chłopów”, „Kosa” i „Różyczkę 2”. Dokładną datę edycji 2024 dopiero poznamy.

W kalendarzowym sąsiedztwie odbywają się dwie imprezy, podczas których możecie poznać wielkie produkcje, często kandydujące do Oscara – Amerykański Festiwal Filmowy (data edycji 2024 tego wrocławskiego wydarzenia jeszcze nie jest znana) oraz EnergaCAMERIMAGE (16–23 listopada 2024 r. w Toruniu). Kraków (26.05–2.06.2024 r.) i Warszawa (datę dopiero poznamy) też mogą pochwalić się swoimi wydarzeniami ściągającymi setki widzów, twórców oraz filmów.

Mapa polskich festiwali obfituje w o wiele więcej pozycji dla bardzo zróżnicowanego odbiorcy. Wielu organizatorów tych imprez udostępnia nagrania online, które możemy obejrzeć po wykupieniu odpowiedniego biletu, jeśli nie mamy jak dotrzeć na miejsce. To bardzo dobra praktyka. W końcu chcemy, by w tych świętach kina uczestniczyło jak najwięcej widzów.